Lenka od zawsze lubiła wyzwania sportowe. Jednym z jej ulubionych sportów jest tenis. Pewnego dnia rozgrywała trudną partię z wymagającą przeciwniczką. Tuż po meczu u dziewczynki wystąpił świąd i obrzęk prawej części twarzy oraz pokrzywka. Lenka miała też problemy z oddychaniem i odczuwała osłabienie . Pomoc przyszła szybko, 10 – latka otrzymała adrenalinę, glikokortykosteroidy oraz leki przeciwhistaminowe. Stan Lenki się unormował, ale pozostało pytanie, dlaczego doszło do wstrząsu anafilaktycznego?
Diagnostyka:
Alergolog przeprowadził wywiad. Lenka nie miała wcześniej objawów alergii. Natomiast jej tata w dzieciństwie chorował na AZS. Okazało się, że bezpośrednio przed meczem, dziewczynka zjadła jabłko. Po przeprowadzeniu testów skórnych okazało się, że ma dodatnie wynik na pyłek bylicy i jabłka, ujemny na pyłek brzozy. Co ciekawe jednak, samo zjedzenie jabłka nie powodowało u Lenki objawów.
Rozwiązanie:
Kluczowe okazało się połączenie jabłka z wysiłkiem fizycznym. Dziewczynka została poddana próbie wysiłkowej po zjedzeniu owocu. U Lenki ponownie wystąpił obrzęk i rumień rąk, pokrzywka, katar, a także symptomy zapalenia spojówek. Okazało się, że to właśnie spożycie jabłka w połączeniu z wysiłkiem było przyczyną wystąpienia tych objawów. Podsumowując, aktywność fizyczna okazała się kofaktorem* reakcji alergicznej [1].
Więcej o alergii na jabłko przeczytasz tutaj:
* Kofaktor – czynnik lub substancja, która powoduje zaostrzenie reakcji alergicznej wobec jakiegoś alergenu. Może to być: alkohol, niesteroidowe leki przeciwzapalne (do najbardziej znanych należą ibuprofen, naproksen, diklofenak), wysiłek fizyczny.
Oprac. kal