Pułapka “gluten free”
Na przestrzeni ostatnich lat dieta bezglutenowa zyskała światową popularność. Podobno pozwala schudnąć, podobno poprawia cerę, podobno jej fanką jest Madonna. Dużo „podobno”, a ile w tym prawdy? Okazuje, że dieta bezglutenowa dla wielu osób może okazać się pułapką. Zacznijmy jednak od początku, czyli glutenu, który stał się współczesnym „chłopcem do bicia”…
Gluten to nic innego jak białko, obecne w zbożach takich jak pszenica, żyto czy jęczmień. A dieta bezglutenowa znajduje zastosowanie w trzech jednostkach chorobowych celiakii, alergii na gluten i nieceliakalnej nadwrażliwości na gluten (NCGS). Na tym wytyczne się kończą, a przechodzenie na modne „gluten free” na wszelki wypadek nie jest wskazane z kilku powodów.
- Po pierwsze: jak na razie nie ma wystarczającej ilości badań, które potwierdzałyby pozytywne skutki zdrowotne diety bezglutenowej stosowanej bez wskazań.
- Po drugie: jest to dieta nie tylko droga, ale i skomplikowana, a żywność bezglutenowa jest często wysoko przetworzona i pełna „dodatków”: zagęstników, emulgatorów i spulchniaczy.
- Po trzecie: eliminując z diety zboża takie jak: pszenica, jęczmień czy żyto, rezygnujesz z mikroelementów, witamin i błonnika, który jest niezbędny do prawidłowej pracy jelit.
Jest coś jeszcze – jeśli przechodzisz na dietę bezglutenową ze względu na niepokojące objawy: przewlekłe bóle brzucha, biegunki, wzdęcia, to możesz opóźnić diagnostykę celiakii, jednej z najczęstszych przewlekłych chorób układu pokarmowego.
Po wprowadzeniu diety bezglutenowej obniża się stężenie przeciwciał w surowicy krwi, a wraz ze spadkiem stężenia przeciwciał następuje stopniowa regeneracja błony śluzowej jelita cienkiego. U dzieci, opisane tu zjawisko zachodzi bardzo szybko – nawet w ciągu miesiąca, natomiast u dorosłych może trwać do roku. To może doprowadzić do fałszywie negatywnych wyników serologicznych i histologicznych. Błędna diagnostyka może doprowadzić do tego, że osoba nie będzie leczona lub będzie leczona w niewłaściwy sposób – wyjaśnia dr n. med. Emilia Majsiak.
Celiakia diagnozowana za rzadko, za późno
Czym właściwie jest celiakia? To choroba autoimmunizacyjna o podłożu genetycznym, charakteryzująca się trwającą całe życie nietolerancją glutenu. Wbrew powszechnym mitom nie dotyczy wyłącznie dzieci – może pojawić się w każdym wieku, a najczęściej wykrywana jest u osób 30-50-letnich. Statystyki pokazują, że choruje na nią co najmniej 1 proc. populacji, ale jak podkreśla dr n. med. Emilia Majsiak chorych może być znacznie więcej. – Zakłada się, że na 1 osobę zdiagnozowaną przypada 7 osób niezdiagnozowanych. Również średni czas oczekiwania na diagnozę jest za długi – według badań prowadzonych na Uniwersytecie w Oksfordzie wynosi 13 lat! Mówimy więc o poważnej chorobie, która prowadzi do licznych powikłań, a wykrywana jest za rzadko i za późno.
Głównym powodem zbyt późnego rozpoznania jest niejednorodność obrazu klinicznego choroby. Zgodnie z obowiązującymi kryteriami wyróżnia się cztery postacie kliniczne celiakii: klasyczną, charakteryzującą się objawami złego wchłaniania takimi jak: biegunki, stolce tłuszczowe, utrata masy ciała i zaburzenia wzrostu, nieklasyczną, subkliniczną i potencjalną. Cechą wspólną wszystkich jest występowanie swoistych przeciwciał w surowicy krwi. Typowe dla celiakii są również zmiany histopatologiczne w błonie śluzowej jelita, z wyjątkiem postaci potencjalnej, w której nie występują.
Objawy celiakii mogą być bardzo różnorodne i mogą dotyczyć wielu narządów czy układów a nawet, jak w przypadku anemii, objawy mogą występować samotnie nawet prze kilkanaście lat. Chociaż dokładny mechanizm choroby nie został jeszcze poznany, wiemy, że czynnikiem szkodliwym w celiakii jest gluten, który prowadzi do zaniku kosmków jelita cienkiego, odpowiedzialnych za przyswajanie substancji odżywczych z pożywienia. Efektem upośledzonego wchłania jest niedobór składników odżywczych i niedożywienie organizmu. W zależności od czasu trwania choroby i tego jakich składników odżywczych brakuje w organizmie chorego, możemy mówić o różnych objawach niedożywienia. Przykładowo niedobór witaminy B1 (tiaminy) może być przyczyną przemęczenia, osłabienia mięśni i spadku koncentracji, niskie stężenie wapnia przyczynia się do defektów szkliwa zębów, rozwoju krzywicy i osteoporozy, z kolei deficyt żelaza grozi niedokrwistością – dodaje dr n. med. Emilia Majsiak.
Powiedz: sprawdzam!
Zadajesz sobie pytanie: czy masz alergię na gluten czy chorujesz na celiakię? Nie zgaduj! Dla odpowiedniej diagnozy i leczenia niezbędne jest skonsultowanie własnych obaw z lekarzem. Po zebraniu wywiadu klinicznego gastroenterolog zleci wykonanie badań serologicznych z krwi charakterystycznych dla celiakii.
W sytuacji podejrzewania celiakii diagnozowanie rozpoczyna się od wykonania stężenia przeciwciał w surowicy krwi pacjenta. Oznacza się w takim przypadku przeciwciała anty-tTG IgA (transglutaminaza tkankowa w klasie IgA). Jest to obecnie marker celiakii charakteryzujący się najlepszą czułością i swoistością oznaczeń w celiakii. Jednak, żeby spełnił swoje oczekiwania względem wykrycia celiakii, musimy mieć pewność, że pacjent produkuje przeciwciała IgA, dlatego też zawsze przy okazji wykonywania anty-tTG IgA oznaczane jest całkowite stężenie przeciwciał IgA. Jeśli, u pacjenta stwierdza się niedobór IgA należy wtedy oznaczyć anty- tTG i/lub anty-DGP (deaminowany peptyd gliadyny) w klasie IgG. Wykonanie badań serologicznych z krwi to właściwy krok przed przechodzeniem na dietę bezglutenową – jeśli przestajemy spożywać gluten, organizm przestaje wytwarzać charakterystyczne przeciwciała, a wyniki badań będą niemiarodajne. W takiej sytuacji, żeby zdiagnozować celiakię gastroenterolog będzie musiał ponownie wprowadzić gluten do diety pacjenta na minimum 6-8 tygodni – tłumaczy ekspert.
Zdiagnozowana celiakia wiąże się z koniecznością przejścia na ścisłą dietę bezglutenową na stałe. Co w praktyce oznacza pożegnanie z pszenicą zwykłą i jej odmianami jak orkisz czy kamut oraz jęczmieniem czy żytem a także z produktami z ich dodatkiem. Niewielka grupa chorych na celiakię nie toleruje również owsa. Osoby z celiakią, które go tolerują mogą go jednak spozywać tylko wówczas, kiedy pochodzi z upraw certyfikowanych ponieważ często jest silnie zanieczyszczony innymi zbożami zawierającymi gluten. Stan kliniczny u większości pacjentów poprawia się już nawet po 2 tygodniach od wprowadzenia diety bezglutenowej.
Źródło: Medonet