Choinka w domu alergika. Syndrom świątecznego drzewka
Czy na choinkę można mieć alergię? Okazuje się, że tak – chociaż źródłem problemu nie jest sama choinka, a to, co się ukrywa w jej gałęziach. Wiadomo, że istnieje tzw. syndrom świątecznego drzewka. Gdy przynosimy do domu drzewo iglaste ze szkółki czy lasu, „w pakiecie” z nim dostajemy całe mnóstwo alergenów. Od zarodników pleśni, przez pyłki traw, drzew i chwastów, aż po pajęczaki (roztocze, kleszcze) i ich odchody [6]. Wielu alergików odczuwa obecność tych „pasażerów na gapę”, kiedy pojawiają się objawy takie jak:
- kichanie,
- łzawienie oczu,
- obrzęk śluzówki nosa,
- duszności,
- wysypka na skórze [6].
W kontekście syndromu drzewka świątecznego rzadko mówi się jednak o alergii na kalafonię, która może spowodować poważne problemy.
Czym jest kalafonia i co wspólnego ma z choinką?
Kalafonia to naturalna lepka substancja znajdująca się w żywicy różnych gatunków drzew iglastych, takich jak sosna i świerk. Stanowi mieszaninę ponad 100 związków chemicznych (w 90% są to kwasy żywiczne) [1,2]. Używa się jej do wytwarzania wielu produktów: papieru, klejów, lakierów, tuszów, past, wosków, kosmetyków, przyborów toaletowych, plastrów, materiałów protetycznych [1,5]. Może też występować w olejku sosnowym oraz innych olejkach eterycznych z drzew iglastych. Jest wykrywana nawet w żywności (gumach do żucia, napojach, nabłyszczanych owocach, produktach glazurowanych) [5]. Dlatego też narażenie na kontakt z tą substancją jest powszechne.
Kalafonia to główny, a jednocześnie deficytowy półprodukt pozyskiwany z naturalnej żywicy (poprzez odparowanie składników lotnych) lub z oleju talowego [2,4,5]. Najbardziej cenionym jej gatunkiem jest tzw. kalafonia balsamiczna. Mimo ciągłego rozwoju chemii nie znalazła ona jeszcze zamiennika w zastosowaniach przemysłowych [4]. Słowo „kalafonia” pochodzi od nazwy miasta Kolofon w Azji Mniejszej. W starożytności miasto to słynęło z produkcji kalafonii [2]. Obecnie głównymi producentami są: Chiny, Portugalia, Finlandia, USA, Rosja i Brazylia [2].
Przeczytaj także:
Czy kalafonia może uczulać?
Alergia na kalafonię jest problemem szeroko opisywanym w literaturze medycznej, ale naukowcy wciąż pozostają ostrożni w wyciąganiu wniosków na temat jej rozpowszechnienia [1,2,3]. Podkreśla się, że kalafonia wykorzystywana w przemyśle ma nieco inny skład chemiczny niż ta, która występuje naturalnie w przyrodzie. Jej głównymi alergenami są kwasy syntetyzowane w procesie modyfikacji. W naturalnej („surowej”) kalafonii uczulają kwasy żywiczne, a nie ich sztucznie modyfikowane pochodne [2].
Alergeny pochodzące z żywicy naturalnej odpowiadają za niewielki procent uczuleń na kalafonię. Wiąże się to z pewnymi problemami diagnostycznymi. Badania przesiewowe w kierunku alergii z użyciem niemodyfikowanej kalafonii nie ujawnią alergii na jej modyfikowany odpowiednik [2]. Przy czym wariant modyfikowany rzadko jest substancją „czystą” (zawiera jakiś procent wariantu niezmodyfikowanego) [2]. O alergenności kalafonii decyduje nie tylko droga pozyskiwania, ale także sposób przechowywania [2].
Alergia na kalafonię jest wykrywana szczególnie w niektórych grupach zawodowych. Występuje np. wśród pracowników branży meblarskiej, malarzy pokojowych, a także lekarzy i lekarzy dentystów [2]. W jednej z prac badawczych można znaleźć opis przypadku astmy zawodowej spowodowanej przez kalafonię. Astma rozwinęła się u osoby zatrudnionej w przemyśle elektronicznym, której narzędziem pracy był topnik do lutowania zawierający tę substancję. Wrażliwość na kalafonię może rozwinąć się wskutek długotrwałego kontaktu z alergenem, zwłaszcza jeśli występuje on w wysokich stężeniach [2].
Kalafonia a „choinkowe zapalenie skóry”. Objawy alergii na kalafonię
Objawy alergii na kalafonię u niektórych osób mogą ujawnić się podczas ubierania choinki. Taki przypadek został przedstawiony w czasopiśmie dermatologicznym „Contact Dermatitis” [1]. U 28-letniej kobiety z atopią po kontakcie z drzewkiem doszło do ostrej reakcji alergicznej: zapalenia skóry na dłoniach, ramionach i twarzy [1].
Alergię na kalafonię zdiagnozowano u tej pacjentki już w dzieciństwie, kiedy grała w piłkę ręczną. Stosowała wówczas tzw. klej do piłki, czyli preparat poprawiający przyczepność i ułatwiający prawidłowy chwyt. Klej spowodował u niej zmiany skórne, ponieważ zawierał ten alergizujący składnik. Jako dwunastolatka pacjentka leczyła się z powodu brodawek podeszwowych. Stwierdzono, że również one spowodowane były przez kalafonię. Właśnie tego produktu używa się do produkcji obuwia i smarowania podeszw w celu redukcji poślizgu, np. w butach do tańca [5].
Kobieta nigdy wcześniej nie miała objawów alergii po kontakcie z gałęziami drzew iglastych ani podczas spacerów po lasach [1]. Tak ostra reakcja z drzewkiem była więc dla niej zaskakująca. Jodłę kaukaską 28-latka najpierw wniosła po schodach do mieszkania, a następnie ozdabiała ją przez około godzinę (bez rękawiczek). Następnego dnia zauważyła na skórze zmiany zapalne, które z przedramion szybko rozprzestrzeniły się na skórę szyi i twarzy [1]. Stan zapalny okazał się na tyle poważny, że przez wiele dni nie ustępował mimo zastosowania kilku metod leczenia.
Niektórzy naukowcy przypuszczają, że za większość przypadków „alergii na choinkę” odpowiada właśnie kalafonia, choć trudno oszacować częstość występowania tego problemu [1]. Alergia na kalafonię jest potwierdzana jedynie u 1,7–4,1% chorych kwalifikowanych do testów płatkowych [5]. Warto wiedzieć, że u osób uczulonych na kalafonię może wystąpić reakcja krzyżowa na propolis oraz niektóre substancje zapachowe [5]. Ważne jest, by alergicy wrażliwi na kalafonię nosili rękawiczki, gdy mają kontakt z tą substancją, a także unikali narażenia zawodowego [2].