W minionym roku brzoza zaczęła pylić między 5 a 9 kwietnia [1]. Natomiast w tym roku sezon rozpoczął się niemal w tym samym czasie. Ośrodki naukowe w Rzeszowie, Łodzi i w Krakowie już potwierdziły obecność pyłków brzozy w atmosferze. Wyjątkiem są tereny położone w górach, gdzie jeszcze nie rozpoczął się sezon pylenia tej rośliny.
Według specjalistów z Kliniki Immunologii i Alergii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi stężenie pyłków brzozy jest jeszcze niskie [2]. Podobne dane przekazali pracownicy Katedry Toksykologii i Chorób Środowiskowych Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego [3].
Z kolei naukowcy z Instytutu Biologii Uniwersytetu Rzeszowskiego spodziewają się szybkiego wzrostu stężenia pyłków brzozy w atmosferze [4]. Kluczową rolę odegra tu pogoda. Im więcej będzie pogodnych, ciepłych dni, tym szybciej alergeny brzozy osiągną swoje maksymalne stężenia. Specjaliści przewidują, że najwyższe stężenia pyłków tego drzewa odnotują w połowie drugiej i w trzeciej dekadzie kwietnia. Nie oznacza to jednak, że w przyszłym miesiącu alergicy na brzozę będą mogli odetchnąć. W minionym roku pylenie tej rośliny zakończyło się dopiero pod koniec maja [1].
Więcej o alergii na brzozę przeczytacie TUTAJ:
(kal)