Alergia jesienią. Czy w listopadzie trzeba obawiać się pyłków?
Do listopada mija okres kwitnienia większości roślin, dlatego pyłki nie stanowią już znaczącego zagrożenia dla osób uczulonych. Objawy alergii jesienią mogą wywoływać utrzymujące się jeszcze w powietrzu pyłki pokrzyw i ambrozji. Jednak problem ten występuje raczej nie dłużej niż do pierwszej połowy października [3]. Późną jesienią alergicy muszą szczególnie uważać na zarodniki grzybów pleśniowych. Najczęściej uczulają pleśnie z rodzajów Alternaria i Cladosporium. Ich zarodniki przez cały listopad osiągają stężenie od niskiego do średniego [3]. Są one wykrywane w próbkach aerobiologicznych niemal przez cały rok [2]. Właśnie te alergeny dominują w powietrzu w okresie jesienno-zimowym – od początku listopada do końca stycznia [3].
Przeczytaj więcej:
Alternaria i Cladosporium – alergeny grzybów pleśniowych
Niestety, alergia na grzyby pleśniowe często współwystępuje z alergią na pyłki (zwłaszcza traw i drzew), roztocze i sierść zwierząt [6]. Osoby zmagające się z pyłkowicą muszą więc zachować czujność nawet poza sezonem pylenia. Na domiar złego zarodniki grzybów z rodzajów Alternaria i Cladosporium są wszędobylskie. Jesienią mają zaś bardzo dobre warunki do wegetacji ze względu na wzrost wilgoci – zarówno na zewnątrz, jak i w murach domów. Występują nie tylko w powietrzu – ukrywają się też w różnych zakamarkach pomieszczeń, np. na framugach okiennych i parapetach pokrytych wilgocią, a nawet w owocach i warzywach przechowywanych w kuchniach i piwnicach [4]. Grzyby alergizujące dostają się do organizmu przeważnie drogą oddechową lub pokarmową. Wysoki odsetek uczuleń występuje szczególnie u osób z astmą oskrzelową oraz przewlekłym i okresowym nieżytem nosa [6].
Roztocze kurzu domowego – pajęczaki nie śpią jesienią
W okresie jesiennym alergicy nie powinni lekceważyć również roztoczy, choć te najintensywniej rozmnażają się latem – od początku lipca do końca września [5]. Kiedy powietrze w domach jest podgrzewane przez kaloryfery, wraz z nim mikroskopijne pajęczaki, licznie bytujące w kurzu domowym, zaczynają krążyć we wnętrzach [5]. Unoszą się z podłóg, dywanów, zasłon, a przede wszystkim z łóżek i kołder, które są głównymi siedliskami tych mikroorganizmów. Od przełomu września i października aż do końca sezonu grzewczego zwiększa się więc ekspozycja na roztocze kurzu domowego. W tym czasie u osób uczulonych dochodzi do nasilenia objawów alergii. Osoby wrażliwe na roztocze mogą mieć utrzymujące się uczucie zatkanego nosa, a nawet duszności, zwłaszcza po kontakcie z kurzem i podczas leżenia w łóżku.