Zwierzęta w naszych domach
W moim domu mieszkają teraz 2 koty, przez podwórko przewija się ich 8. Były też takie lata, gdy dzieliłam przestrzeń życiową z kotem, 3 chomikami i rybką. W pełni zgadzam się z powiedzeniem, że „dom bez kota to tylko mieszkanie”. Definicją tą można spokojnie rozszerzyć na inne domowe zwierzaki.
Jak wynika z badania Kantar Public (2017) w ponad 52% gospodarstw domowych w Polsce znajduje się pies lub kot. Posiadanie zwierząt domowych częściej deklarują mieszkańcy wsi i małych miast (70%) niż dużych aglomeracji (40%). 42% Polaków trzyma w domu psa, 26% kota. 5% z nas ma inne zwierzę (głównie chomiki, świnki morskie, króliki, szczury, szynszyle, ptaki, rybki i gady). Ciekawostką jest, że w przypadku kotów często w gospodarstwie domowym jest więcej niż jeden. Natomiast 18% ankietowanych osób deklaruje równoczesne posiadanie co najmniej jednego psa i co najmniej jednego kota. Jeśli dodamy do tego konie i inne duże zwierzęta gospodarskie, to w zasadzie można powiedzieć, że kontakt z alergenami sierści jest nieunikniony.
Alergia na alergeny zwierząt futerkowych
Czyli z jednej strony zwierzęta domowe stanowią istotną część naszego życia. Kochamy je i doceniamy kontakt z nimi. Natomiast z drugiej strony, alergia na sierść zwierząt futerkowych jest jedną z najczęstszych postaci alergii powietrzno-pochodnej. Szacuje się, że problem ten dotyczy nawet 30% światowej populacji. Warto pamiętać, że alergia na zwierzęta futerkowe może mieć różne oblicza.
Możliwe są zarówno mniej lub bardziej nasilone objawy:
- nieżytu nosa
- łzawienia oczu
- możliwe jest również rozwinięcie astmy.
- czasem zdarzają się różnego typu zmiany skórne w miejscu bezpośredniego kontaktu ze zwierzęciem (szczególnie jego śliną).
I to na co szczególnie należy zwrócić uwagę, to możliwość wystąpienia wstrząsu anafilaktycznego po kontakcie z alergenami zwierzęcia. I tu uwaga kontakt z alergenami zwierzęcia to nie tylko kontakt ze zwierzęciem. Trzeba pamiętać, że alergeny zwierząt futerkowych są szeroko rozpowszechnione w środowisku. Mogą być w kurzu domowym, na powierzchni mebli, zasłon, koców czy odzieży. Wysokie stężenie alergenów zwierząt jest w ich legowiskach czy w klatkach (w przypadku gryzoni). U osoby uczulonej możliwy jest więc wstrząs np. podczas sprzątania wiwarium chomika.
Osoby uczulone na zwierzęta futerkowe często pytają, czy jeśli alergia dotyczy jednego zwierzęcia futerkowego (np. kota) to może można przygarnąć innego zwierzaka (np. chomika). Czy w tej sytuacji nie ma już możliwości trzymania jakiegokolwiek zwierzęcia futerkowego w domu. Nie jest łatwo odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie, bo rozwinięcie objawów uczulenia na zwierzęta zależy od bardzo wielu czynników, nie tylko gatunku zwierzęcia. Natomiast warto wiedzieć, że zwierzęta futerkowe mają zarówno alergeny charakterystyczne dla nich (tzw. gatunkowo swoiste) oraz takie, które są jakby wspólne dla różnych gatunków zwierząt. Takim „wspólnym mianownikiem” dla wszystkich „futerkowców” są lipokaliny.
Alergia na zwierzęta futerkowe, czyli czym są lipokaliny?
Lipokaliny są to małe białka o masie cząsteczkowej od 16kDa do 25 kDa. Są wydzielane przez różne gruczoły, np. ślinianki, gruczoły łojowe czy potowe zwierząt. Lipokaliny są szeroko rozpowszechnione w przyrodzie. Są obecne nie tyko u ssaków, ale również u stawonogów, bakterii oraz roślin. W przypadku ssaków białka te odpowiadają głównie za transport i magazynowanie związków o słabej rozpuszczalności w wodzie. Należą do nich, np. lipidy, feromony, czy związki steroidowe (w tym hormony). Jako nośniki tych substancji lipokaliny uczestniczą, między innymi w rozpoznawaniu zapachów (co ma ogromne znaczenie w relacjach społecznych między zwierzętami). Białka wpływają również na funkcjonowanie układu odpornościowego. Obecne są na powierzchni sierści, ślinie, moczu, łzach oraz surowicy krwi zwierzęcia. Są to białka odporne na wysoką temperaturę, łatwo unoszące się w powietrzu i osiągające wysokie stężenie w kurzu domowym. Wykrywa się je także w miejscach, gdzie nie było zwierząt. Skąd się tam biorą? Właściciele „futrzaków” przynoszą je za sobą, np. na ubraniach.
Lipokaliny są najważniejszą rodziną alergenów wziewnych zwierząt futerkowych. Każdy „futrzak” może się pochwalić kilkoma alergenami będącymi lipokalinami (tabela). I w zasadzie zawsze są to ich najważniejsze (główne) alergeny. Wyjątek od tej reguły stanowi oczywiście nie kto inny jak kot. Alergenem głównym tego czworonoga nie jest lipokaliną a sekretoglobiną (innego rodzaju białko wydzielnicze). Cóż, kot nie byłby sobą, gdyby się czymś nie wyróżnił.
Od alergii do alergii, czyli lipokaliny różnych zwierząt
Lipokaliny różnych zwierząt charakteryzują się dość podobną strukturą cząsteczki. To podobieństwo powoduje, że możliwe jest, iż w przypadku uczulenia na lipokaliny jednego zwierzaka (np. psa) objawy alergii mogą być prowokowane również przez kontakt z innym zwierzęciem np. koniem). Oczywiście nie jest tak, że jeśli ktoś jest uczulony, np. na alergen główny psa (lipokalinę Can f 1) to na pewno uczula go również lipokalina chomika i królika. W przyrodzie zazwyczaj nic nie jest takie proste. W przypadku lipokalin charakterystyczne jest, że reaktywność krzyżowa tych białek odnosi się raczej do konkretnych par zwierząt. To znaczy, że np. w przypadku uczulenia na Can f 6 psa znacznie bardziej prawdopodobne jest, że objawy wystąpią także po kontakcie z sierścią konia czy kota, niż np. po kontakcie z futerkiem królika lub chomika. Nie jest jednak powiedziane, że w tej sytuacji trzymanie w domu chomika jest na pewno bezpieczne z punktu widzenia możliwości wystąpienia alergii.
Na koniec jeszcze jeden wyjątek
Otóż w zasadzie prawie wszystkie lipokaliny ssaków są alergenami wziewnymi. Szczególny wyjątek stanowi jednak β-laktoglobulina mleka (Bos d 5), będąca alergenem pokarmowym. Jest to jedno z białek serwatki. β-laktoglobulina jest wrażliwa na działanie wysokich temperatur, obróbkę termiczną (np. gotowanie, pieczenie) zmniejsza „moc alergenową” tego białka. Objawy alergii u osób uczulonych na β-laktoglobulinę mogą wystąpić po spożyciu mleka surowego. Ciekawostką jest także, że jest to jedyne białko mleka krowiego, którego nie ma w mleku ludzkim. Warto pamiętać również, że skoro β-laktoglobulina należy do grupy lipokalin, to może wykazywać reaktywność krzyżową do różnych alergenów oddechowych z tej samej grupy, czyli lipokalin sierści zwierząt.
Podsumowując
Warto zapamiętać, że tzw. „wspólnym mianownikiem” alergenowym dla zwierząt futerkowych są lipokaliny. Białka te mają pewną możliwość wywoływania krzyżowych reakcji alergicznych. Zawsze należy mieć na uwadze, że uczulenie na jedno zwierzę futerkowe może wiązać się z wystąpieniem objawów alergii po kontakcie z innymi „futrzakami”. Przyroda lubi nas jednak zaskakiwać i niestety nie zawsze da się to całkowicie przewidzieć.