Profesor Marek Kulus, specjalista pediatrii, alergologii, pulmonologii i chorób płuc dzieci, były Prezydent Polskiego Towarzystwa Alergologicznego, obecnie członek zarządu PTA. Kierownik Kliniki Pneumonologii i Alergologii Wieku Dziecięcego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w Warszawie. Autor licznych publikacji i współautor standardów w dziedzinie alergologii dziecięcej.
– Pandemia przyśpieszyła cyfryzację służby zdrowia. Przyniosła też program e-recepta, który umożliwił wystawianie elektronicznych recept. Jak Pan ocenia ten projekt z punktu widzenia alergologa i jakie przyniósł informacje o pacjentach z chorobami alergicznymi?
– Myślę, że wszyscy pozytywnie oceniają sam fakt wprowadzenia możliwości wystawiania recept elektronicznych. Natomiast wraz z tym projektem zrodziły się nowe pomysły na przyszłość. Analizując leczenie, np. astmy stwierdziliśmy, że e-Receptę można wykorzystać do działań, które umożliwią lepszą kontrolę tej choroby. Tak w Polskim Towarzystwie Alergologicznym zrodził się pomysł nowego projektu, który nazwaliśmy e-Recepta 2.0.
– Na czym polega to rozwiązanie i jakie może przynieść korzyści lekarzom i pacjentom?
– Według jego założeń, lekarz w trakcie wypisywania recepty, otrzymywałby powiadomienie, że pacjent zużył za dużo leków. Może to świadczyć, że astma, z którą się zgłosił, nie jest dobrze kontrolowana. Taka informacja jest bardzo istotna. Według badań, jeśli pacjent używa zbyt wiele szybko działających leków rozkurczających oskrzela (beta2 – mimetyki) wzrasta ryzyko zaostrzeń, a także zgonu z powodu astmy. Wiemy, że chory nie powinien wykorzystać więcej, niż dwa opakowania rocznie. Jeśli lekarz wypisywałby trzecie, to wówczas pojawi się w systemie notyfikacja: sprawdźmy czy astma jest dobrze kontrolowana i nie wymaga intensyfikacji leczenia. To samo dotyczy glikokortykosteroidów doustnych, których zużycie również należy kontrolować. Dzięki temu, z jednej strony poprawiłoby to jakość leczenia pacjentów i zwiększałoby wrażliwość lekarzy na prawidłową kontrolę choroby.
– Panie profesorze, jak dużym problemem jest nadużywanie leków przez pacjentów z astmą?
– Polskie Towarzystwo Alergologiczne z Koalicją na Rzecz Leczenia Astmy opracowały raport, z którego wynika, że są tacy pacjenci i jest ich wielu, którzy zużywają rocznie nawet 12 opakowań krótko działających leków rozszerzających oskrzela. Natomiast średnie zużycie tego typu leków w Polsce to 3,66 opakowania na pacjenta, a przecież powyżej dwóch już zaczynamy wchodzić w strefę ryzyka. Warto to podkreślać, bo hospitalizacje idąca za zaostrzeniem astmy podnoszą koszty leczenia, ale przede wszystkim powodują duże ryzyko dla pacjenta.
– Projekt e – Recepta 2.0, przygotowany przez ekspertów Polskiego Towarzystwa Alergologicznego ma w założeniach służyć do kontroli astmy, choć wydaje się, że mógłby być stosowany szerzej, również w przypadku innych chorób.
– Pomysł wydaje się być trafiony i rzeczywiście może dotyczyć również innych specjalizacji. Natomiast astma jest idealnym polem do testowania e-Recepty 2.0. Jest to choroba dosyć powszechna, a do tego łatwa do prowadzenia i kontroli. Poza tym, daje możliwość szybkiego zmierzenia efektu ekonomicznego i zdrowotnego naszego projektu.
– Na razie jednak projekt trafił do Ministerstwa Zdrowia. W październiku został umieszczony na Mapie Innowacji MZ. Co to oznacza w praktyce? Czy projekt ma szansę wprowadzenia w życie i w jakiej perspektywie czasu może do tego dojść?
– To prawda, przygotowaliśmy projekt i złożyliśmy go w resorcie zdrowia. Na szczęście wydaje się, że ministerstwo jest nim zainteresowane. Natomiast szczegółowe dyskusje, które zmierzają ku pozytywnej realizacji projektu, nie idą w takim kierunku, w jakim byśmy chcieli. Zaproponowano nam odsunięcie naszego projektu w czasie do 2024 roku. Na razie zaproponowano nam rozwiązanie pośrednie polegające na przesyłaniu do lekarzy rodzinnych raportów zbiorczych dotyczących zużycia leków przez pacjentów z astmą. Niestety nie działoby się to w czasie rzeczywistym, w trakcie wypisywania recepty, ale dopiero po pewnym czasie.
Drugim minusem rozwiązania tymczasowego jest brak dostępności tych danych, również dla lekarzy innych specjalności. Przypomnę tylko, że astma jest chorobą prowadzoną również przez alergologów czy pulmonologów. Jeżeli więc ten raport otrzymaliby tylko lekarze rodzinni, to problem nadal nie byłby rozwiązany. Natomiast rozmowy z Ministerstwem Zdrowia nadal trwają.
Dziękuję za rozmowę
Agnieszka Kalinowska