Alergia na pokarmy - nowości, badania i nadzieje - Strefa Alergii
Strefa Alergii | Wydarzenia

Alergia na pokarmy – nowości, badania i nadzieje

/ 5.

Do przeczytania w 6 minut
Już niebawem do Bydgoszczy przyjadą setki specjalistów, których szczególnie interesuje alergia na pokarmy. Będzie ich więcej niż przed pandemią, ale i nadwrażliwość na produkty spożywcze wychodzi na czoło wśród alergicznych problemów. O najnowszych badaniach, nadziejach dla osób z alergiami pokarmowymi i najciekawszych punktach zbliżającego się Międzynarodowego Sympozjum Alergii na Pokarmy rozmawiamy z prof. Zbigniewem Bartuzi, organizatorem i pomysłodawcą konferencji.

Prof. Zbigniew Bartuzi, zdjęcie portretowe

Prof. Zbigniew Bartuzi, Przewodniczący Sekcji Alergii na Pokarmy Polskiego Towarzystwa Alergologicznego

Prof. dr hab. n. med. Zbigniew Bartuzi kierownik Katedry i Kliniki Alergologii, Immunologii Klinicznej i Chorób Wewnętrznych Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 w Bydgoszczy. W latach 2015-2018 pełnił funkcję prezydenta Polskiego Towarzystwa Alergologicznego. Do zainteresowań naukowych prof. Bartuziego należy alergologia, gastroenterologia oraz immunologia kliniczna. W szczególności badania dotyczące procesów nadwrażliwości typu alergicznego tkanek przewodu pokarmowego, badania nadwrażliwości alergicznej na pokarmy, mechanizmy reakcji IgE-zależnych i niezależnych a także praktyczne zastosowanie nowych metod diagnostycznych w rozpoznawaniu alergii. Jest autorem ponad 300 doniesień i prac naukowych, a także autorem kilku monografii.

_______________________________________

  • Panie Profesorze, po trzech latach Sympozjum wraca do formy stacjonarnej. Jakie emocje towarzyszą temu powrotowi?

–  Przez dziesięć lat spotykaliśmy się na Sympozjum stacjonarnie. Natomiast ostatnie 3 lata musieliśmy zmienić formę konferencji w związku z problemami, z jakimi borykał się cały świat. W tym roku z wielką radością wracamy do formy stacjonarnej. Cieszymy się, ponieważ tylko podczas takich spotkań można poczuć atmosferę, jaka towarzyszyła nam w Bydgoszczy przez wiele lat. Sympozjum gromadzi przede wszystkim alergologów i pasjonatów tematu alergii na pokarmy, natomiast forma stacjonarna to nie tylko bezpośredni udział w konferencji, ale również rozmowy kuluarowe, szukanie odpowiedzi na trudne pytania, czasami nawet spory. Również z towarzyskiego punktu widzenia powrót do spotkań stacjonarnych jest niezwykle istotny ponieważ stwarza atmosferę bezpośredniej obecności. Zatem na pytanie, jakie emocje mi towarzyszą, mogę odpowiedzieć, że bardzo miłe, ale z drugiej strony czuję niepokój czy wszystko się uda.

  • Ilu uczestników spodziewacie się Państwo na tej pierwszej po pandemii konferencji? Uda się powrócić do liczb sprzed trzech lat?

– Sympozjum będzie miało charakter hybrydowy, co oznacza, że będzie na bieżąco transmitowane i umieszczone w Internecie. Dzięki temu uczestnicy będą mogli również wracać do wykładów i odsłuchiwać je w dogodnej dla siebie porze. Natomiast wszystko wskazuje na to, że w tym roku będziemy mieć rekordową liczbę uczestników.

  • Panie Profesorze może tak duże zainteresowanie konferencją to częściowo także konsekwencja rosnącej liczby przypadków alergii pokarmowej wśród pacjentów? Jakie są przyczyny tego wzrostu?

– Temu zagadnieniu będzie poświęcony jeden z wykładów inauguracyjnych. Prof. Bolesław Samoliński przedstawi zaskakujące wyniki badań, które prowadził wśród alergików. Przybliży także aktualny stan epidemiologiczny chorób alergicznych w naszym kraju. Oczywiście musimy zdawać sobie sprawę, że epidemia alergii pokarmowej nie dotyczy tylko krajów zachodnich, ale również Polski. W ostatnich 15 latach liczba alergików pokarmowych zwiększyła się dwukrotnie, a liczba pacjentów, którzy trafiają na oddziały z powodu niepożądanych reakcji na pokarmy wzrosła aż siedmiokrotnie. To są liczby, które rzeczywiście zastanawiają. Powodów takiej sytuacji jest bardzo wiele. Wśród nich na pewno trzeba podkreślić zanieczyszczenia środowiska naturalnego. Nie bez znaczenia jest również, tzw. westernizacja naszego życia. Ten termin oznacza, między innymi spożywanie coraz większych ilości wysoko przetworzonych pokarmów. Proszę sobie wyobrazić, że w jednym hamburgerze, naliczono ponad 60 różnych uczulających białek, a zatem ekspozycja naszego organizmu na alergeny jest oczywiście bardzo duża. Dodatkowo często jemy posiłki w pośpiechu, co również nie pomaga. Oczywiście bardzo wiele można by tu jeszcze mówić o stanie naszej flory jelitowej, której zaburzenia są konsekwencją naszego trybu życia czy stosowania antybiotyków.

  • W takiej sytuacji zasadne wydaje się być pytanie o metody diagnostyki alergii pokarmowej. Czy obecnie dostępne wystarczą, czy wymagają ulepszenia?

– Ośrodki, które zajmują się profesjonalnie alergią pokarmową oczekują poprawy diagnostyki przede wszystkim poprzez wprowadzenie nowych narzędzi badawczych. Zastosowanie diagnostyki molekularnej dało nową szansę na ustalenie diagnozy w tych przypadkach, w których dotąd było to niemożliwe. Jednak oczekujemy przede wszystkim zwiększenia liczby molekuł, które będą dostępne na tego typu testach. Natomiast wśród badań, które stwarzają pewną nadzieję na ich szersze stosowania w diagnostyce są zapewne testy komórkowe. Wśród nich należy wymienić testy aktywacji bazofilów (BAT), które wykonuje kilka ośrodków w Polsce, my również. Coraz szerzej, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, stosuje się również test aktywacji mastocytów (MAT), który uważa się za bardziej czuły i swoisty. W tym zakresie oczekujemy poprawy dostępności do tych metod oraz ich standaryzacji. Wreszcie szerzej powinny być również stosowane te narzędzia, którymi już dysponujemy. Myślę tutaj o podwójnie zaślepionej próbie prowokacji, która czasami pozostaje jedyną formą stwarzającą szansę ustalenia właściwego rozpoznania.

  • Próba prowokacji jest uznawana za złoty standard diagnostyczny, jednak nie wykonuje się jej często. Dlaczego tak się dzieje?

– W naszym ośrodku i kilku innych przeprowadzamy to badanie dosyć często. Ale to prawda, że takich miejsc jest niewiele. Myślę, że wiąże się to głównie z jej czasochłonnością. Pacjent jest na dłużej przyjmowany do szpitala, musi być do takiego badania odpowiednio przygotowany. Próbę wykonuje się przez kilka dni, jest to więc procedura długa i z punktu widzenia ekonomicznego nieopłacalna. Dlaczego? Ponieważ Narodowy Fundusz Zdrowia za tę próbę i ten wysiłek, który wkładamy w jej przeprowadzenie nie płaci.

Alergia na pokarmy Sympozjum

  • Panie profesorze czy stoimy już u progu wprowadzenia immunoterapii jako metody leczenia alergii pokarmowej, a może szansą dla osób z tego typu alergią będzie leczenie biologiczne?

–  Niezwykle obiecujące wyniki immunoterapii na pokarmy sprawiły, że specjaliści patrzą w jej kierunku z ogromną nadzieją i optymizmem. Do tej pory w leczeniu alergii pokarmowej obowiązywał akronim „trzy razy E”, czyli edukacja, epinefryna w przypadku zagrożenia życia i eliminacja pokarmu. W tej chwili coraz szerzej od tego odchodzimy, bo coraz częściej stosuje się immunoterapię. Pierwszy preparat, lek Palforzia stosowany w alergii na orzeszki ziemne, został kilka lat temu zatwierdzony przez FDA (Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków) i ma już swoją historię. Jest również dostępny w Unii Europejskiej, ale jest to lek dość drogi. Tego typu terapia pozwala uniknąć niespodzianek, czyli wstrząsu anafilaktycznego po przypadkowym spożyciu orzeszków. Nie sprawia jednak, że pacjent będzie mógł je włączyć bez ograniczeń do swojej codziennej diety.
Jeszcze większe nadzieje łączy się z immunoterapią naskórkową, która według wyników badań klinicznych, daje bardzo dużą efektywność w leczeniu. Mówimy tu głównie o immunoterapii w alergii na orzechy ziemne, która jest ogromnym problemem w Stanach Zjednoczonych.
Natomiast osobną kwestią są tzw. pacjenci multiuczuleniowi. Mam w tej chwili pod opieką studentkę medycyny, która jest uczulona na kilkanaście różnych pokarmów. Dodatkowo są to molekuły alergenowe z grupy stwarzającej największe zagrożenie. Jej komfort życia jest naprawdę niski, boi się zjeść cokolwiek niezidentyfikowanego, bo wielokrotnie była ratowana adrenaliną. Pacjentom z alergią wieloważną, nadzieje daje leczenie biologiczne. Badania nad zastosowaniem omalizumabu i ligelizumabu w alergii pokarmowej już trwają i dają dobre wyniki. Dlatego wydaje mi się, że niebawem doczekamy się również programu leczenia biologicznego dla osób z alergią na pokarmy.

  • Jakie ośrodki naukowe przodują w badaniach nad alergią pokarmową?

– Najwięcej zaawansowanych badań jest prowadzonych w Stanach Zjednoczonych. Trzeba jednak pamiętać o osiągnięciach Brytyjczyków w tym zakresie. Z ośrodka londyńskiego pochodzi prof. George du Toit, który w 2016 roku opublikował badania zmieniające nasze podejście do prewencji i unikania pokarmów. Silne ośrodki naukowe w tym zakresie są  także we Włoszech, Hiszpanii, Austrii oraz w Danii.

  • Jak widać wiele dzieje się w badaniach nad nowymi sposobami diagnostyki i leczenia alergii pokarmowej. Czy te nowości pojawią się również w programie Sympozjum? Na jakie zagadnienia zostanie w tym roku położony szczególny nacisk?

– Podczas układania programu Sympozjum stanąłem przed wieloma dylematami. Cześć ciekawych tematów, ze względów czasowych i organizacyjnych, musiałem pominąć. Nie będziemy przywoływać wszystkich zagadnień, które znalazły się w programie, natomiast na część z nich chciałbym zwrócić szczególną uwagę. Podczas Sympozjum będziemy mieli okazję wysłuchać, wspomnianego wcześniej, wykładu prof. Bolesława Samolińskiego dotyczącego epidemiologii chorób alergicznych w Polsce. Polecam także wykład prof. Anny Nowak – Węgrzyn dotyczący zmiany paradygmatu leczenia alergii pokarmowej. Pani profesor odpowie w nim, komu można pozwolić na odejście od ścisłej diety. Mamy świetne tematy dotyczące patogenezy alergii pokarmowej oraz nowych mechanizmów, które mają istotne znaczenie w rozwoju alergii pokarmowej. Przed nami też świetna sesja pro i contra. Podczas niej dwie panie dermatolog postarają się odpowiedzieć na pytanie, czy stosowanie emolientów może wywoływać alergię. Wybrałem taki temat, ponieważ w ostatnim roku pojawiło się sporo prac naukowych, których autorzy nie są do końca przekonani czy emolienty zabezpieczają przed alergią. Przed nami także świetna sesja o anafilaksji, a także temat bez którego nie może odbyć się żadna konferencja poświęcona alergii pokarmowej, mianowicie alergia na białka mleka krowiego.
Nie zabraknie także sesji poświęconej diagnostyce. Weźmie w niej udział, między innymi prof. Alexandra Santos z ośrodka londyńskiego. O żywności w zdrowiu publicznym opowie prof. Andrzej Fal, prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego. Będą także sesje poświęcone leczeniu alergii pokarmowej, wśród nich wykład o transplantacji flory kałowej, która jest nową nadzieją w leczeniu alergii pokarmowej. Prof. Radosław Gawlik powie o skuteczności immunoterapii w alergii pokarmowej. Zostanie również poruszone zagadnienie, które specjalnie zostało włączone do programu po decyzji Komisji Europejskiej o dopuszczeniu do obrotu mąki z zawartością białka z suszonych świerszczy. Będziemy się zastanawiać, czy takie białko jest bezpieczne dla alergików biorąc pod uwagę, że w testach molekularnych wcale nierzadko wychodzą przeciwciała wobec różnych owadów, również świerszczy. Stałym elementem jest także sesja łączona z dietetykami oraz zagadki alergologiczne, które zawsze przyciągają wielu uczestników.
Program jest więc bardzo bogaty i jestem przekonany, że każdy z uczestników znajdzie w nim wiele interesujących i ważnych zagadnień. Serdecznie zapraszam do Bydgoszczy!

Dziękuję za rozmowę
Agnieszka Kalinowska 

Więcej o Sympozjum można znaleźć na stronie https://sympozjumanp.pl/