Alergia – to na nią chorują miasta
W raporcie GUS-u z 2023 roku możemy przeczytać, że zarówno alergia, jak i astma oskrzelowa znajdują się w pierwszej dziesiątce chorób i dolegliwości przewlekłych u dorosłych [1]. Jednocześnie wiadomo, że alergia jest najczęściej wskazywanym problemem zdrowotnym u osób do 29. roku życia [2].
Objawy alergii miało aż 40% uczestników największego z przeprowadzonych dotąd badań dotyczących chorób alergicznych w Polsce (ECAP). Odsetek osób, u których występował nieżyt nosa, w niektórych wielkich miastach przekraczał 35% [3]. Następne pod względem częstości występowania były: astma, atopowe zapalenie skóry, uczulenie na pokarmy, uczulenie na jady owadów błonkoskrzydłych (pszczoły, osy), zmiany pokrzywkowe i obrzęk naczynioruchowy [4].
Właśnie duże miasta przodują, jeśli chodzi o liczbę zdiagnozowanych przypadków alergii. Badanie ECAP wykazało, że u dzieci w wieku 3–16 lat choroby alergiczne występowały znacznie częściej niż u rówieśników ze środowiska wiejskiego [3,4,5].
W znacznym stopniu przekładają się na to zagęszczenie ludności, a także dostęp do diagnostyki i opieki lekarskiej. Badania przeprowadzone w Polsce wykazały, że zgłaszalność do lekarza specjalisty w związku z odczuwanymi objawami alergii była większa o blisko 70% w aglomeracjach miejskich niż na wsiach [6].
Smog i miejska wyspa ciepła
Nie bez znaczenia jest też fakt, że klimat miast ma swoją specyfikę. Od pewnego czasu mówi się o zjawisku miejskiej wyspy ciepła. Oznacza to, że w granicach miast notuje się podwyższoną temperaturę względem otaczających je obszarów [7]. W Europie różnice temperatur między miastem a terenem zamiejskim mogą sięgać nawet 10 stopni Celsjusza [8]. Jest to efekt tzw. betonozy, czyli nadmiernego wykorzystania w przestrzeni miejskiej materiałów budowlanych kumulujących ciepło [7,8].
Dodatkowo w miastach, zwłaszcza o dużym natężeniu ruchu drogowego, powietrze jest szczególnie zanieczyszczone. Duże aglomeracje borykają się z problemem smogu. Ten zaś – prócz pyłów zawieszonych podrażniających drogi oddechowe – zawiera m.in. ozon, który zaostrza astmę i przyczynia się do jej rozwoju. Dodatkowo w ziarnach pyłków może znajdować się domieszka takich pierwiastków jak siarka, nikiel, aluminium, miedź i ołów [9].
Wszystkie te czynniki razem powodują, że środowisko miejskie zdecydowanie nie sprzyja alergikom. Zwłaszcza, że zarówno wzrastające temperatury, jak i zanieczyszczenia powodują niekorzystne zmiany w zakresie intensywności i długości trwania sezonu pylenia [5,7]. Wskutek zanieczyszczeń wzrasta reaktywność naturalnych alergenów pyłkowych [10].
Gdzie jest najwięcej alergii?
Według badania ECAP zaburzenia drożności nosa występują najczęściej u mieszkańców Gdańska, Wrocławia i Warszawy. Jeśli zaś chodzi o częstość rozpoznawania astmy oskrzelowej, przoduje Poznań. Co więcej, istnieje duża zmienność odczuwanych objawów w zależności od dzielnic zamieszkania. Gdyby wziąć pod uwagę częstość zgłaszania dolegliwości, w Warszawie na samej górze listy dzielnic lokowałby się Mokotów, a następnie Śródmieście, Wola i Ochota [3,6].
Sezon alergiczny a regiony Polski
Chociaż długość sezonu pyłkowego w poszczególnych obszarach Polski jest porównywalna, daty początku i zakończenia pylenia różnią się w zależności od regionu. Generalnie drzewa i trawy najwcześniej zaczynają pylić w południowo-zachodniej części kraju. Dopiero po około dwóch tygodniach pyłki tych roślin pojawiają się w powietrzu północno-wschodniej Polski. Nieco inaczej jest w przypadku chwastów, których obecność jest odczuwalna najpierw na południowym wschodzie [11].