Chłodniej, ale czy zdrowiej?

Obecnie spędzamy 80% czasu w pomieszczeniach zamkniętych, a coraz więcej domów i biur ma zamontowane systemy klimatyzacji. Z klimatyzatorów korzystamy głównie ze względu na wydajność operacyjną komputerów, a także nasz komfort pracy i codziennego funkcjonowania w upalne dni.
Wiele jednak wskazuje na to, że klimatyzacja wpływa nie tylko na temperaturę, ale też na jakość powietrza, którym oddychamy – i nie zawsze jest to wpływ pozytywny. Często posądza się ją o wywoływanie subiektywnie odczuwanego dyskomfortu fizjologicznego – podrażnienia nosa, skóry, bólów głowy – czy charakterystycznych objawów alergii. Co na to nauka?
Alergia, angina, przeziębienie… Od klimatyzacji?
Skutki użytkowania klimatyzatorów nadal są słabo zbadane. Natomiast jedno wiadomo na pewno: gromadzenie się kurzu i wilgoci w nieczyszczonych lub zbyt rzadko czyszczonych systemach klimatyzacji zwiększa ryzyko przenoszenia alergenów, a nawet drobnoustrojów chorobotwórczych. Problemem mogą stać się też filtry powietrza (np. HEPA i MERV 14), które co prawda są skuteczne w wychwytywaniu zanieczyszczeń, ale z czasem stają się rezerwuarami mikroorganizmów. Na próbkach wymazów pobieranych z powierzchni długo niewymienianych filtrów wykrywano obecność bakterii i wirusów. Niektóre doniesienie naukowe sugerują nawet związek między zanieczyszczonymi systemami klimatyzacji a zakażeniami wewnątrzszpitalnymi [1].
Alergia na klimatyzację: roztocze kurzu domowego

Roztocze kurzu domowego mają w filtrach klimatyzatorów idealnie warunki do rozmnażania, zwłaszcza kiedy temperatura utrzymuje się na poziomie 18–23°C, wilgotność powietrza wynosi 47–59 % [2,8]. Ich alergeny mogą osiągać stężenia przekraczające wartości progu uczuleniowego, a więc są zdolne do prowokowania objawów alergii i astmy. Badania przeprowadzone w 2022 roku wykazały, że roztoczy w filtrach może być nawet więcej niż na powierzchni podłóg [8]. Problem dotyczy szczególnie filtrów czyszczonych co 3 miesiące lub rzadziej. Autorzy badania opartego na analizie zanieczyszczeń z klimatyzatorów (95 próbek) jednoznacznie rekomendują comiesięczne czyszczenie [9].
Alergia na klimatyzację: pleśnie
W filtrach i systemach klimatyzacji można zaobserwować nie tylko nagromadzenie roztoczy, lecz także kolonie pleśni, szczególnie gdy mamy do czynienia z przestrzenią, w której panuje wilgoć. W badaniu ankietowym przeprowadzonym na grupie ponad 1000 osób w Japonii aż 37% respondentów zgłaszało zapach pleśni z klimatyzacji w domu [10].
Analiza mikrobiomu systemów klimatyzacji w dwóch brazylijskich szpitalach wykazała, że są one zanieczyszczone 11 rodzajami grzybów (np. Aspergillus spp., Penicillium spp., Cladosporium spp.) w ilościach znacznie przekraczających normy [11]. Natomiast badania prowadzone w Polsce wykazały obecność zarodników grzybów Cladosporium w powietrzu wewnątrz samochodów. Co istotne, w autach z klimatyzacją stężenie tych zarodników było wyraźnie wyższe niż w pojazdach bez klimatyzacji [7].

Alergia to nie wszystko
Zagrożenia wynikające z użytkowania klimatyzacji nie dotyczą tylko osób uczulonych na roztocza czy pleśnie. Istnieją publikacje potwierdzające, że długie przebywanie w klimatyzowanych pomieszczeniach (ponad 6 godzin) zwiększa ryzyko występowania takich dolegliwości jak ból głowy, gorączka, przeziębienie, a nawet ból w klatce piersiowej [2].
Naukowcy w Chinach wyodrębnili grupę osób, którzy planowali założenie w domu klimatyzacji. Porównali, jak ludzie ci czuli się przed montażem systemu i po tym, jak zaczęli z niego korzystać. Znacznie wzrosło odczuwanie duszności (o 54%) i przeciągów (o 38%), chociaż o 13% mniej osób otwierało w domu okna. Więcej osób zgłaszało objawy syndromu chorego budynku (SBS), rozkojarzenie, dyskomfort oczu i górnych dróg oddechowych [4].
Co więcej, okazało się, że przed rozpoczęciem korzystania z klimatyzacji badani wykazywali większą różnorodność zachowań w ciągu dnia. Częściej sięgali po zimne napoje, brali prysznic, zmieniali ubrania [4].
Ryzykowna zabawa w ciepło–zimno
Problem w kontekście naszego zdrowia stanowi nie tylko transmisja cząsteczek uczulających i patogenów gromadzących się w zanieczyszczonych filtrach, ale także gwałtowne wahania temperatur. Gdy w gorące dni wchodzimy do mocno schłodzonych wnętrz, narażamy się na osłabienie odporności – wzrasta podatność organizmu na infekcje [5].
Okazuje się, że długotrwałe przebywanie w klimatyzowanych pomieszczeniach może mieć też długofalowe skutki dla odporności. Udowodniono, że utrudnia organizmowi naturalne dostosowanie się do zmian warunków zewnętrznych. Zatracamy zdolność do adaptacji termicznej, co oznacza, że zakres akceptowanych dla nas temperatur powietrza staje się coraz węższy [4,6].






