Kierunki na wakacje: Alpy – leczenie klimatem wysokogórskim
Region alpejski – pogranicza siedmiu państw – jest kolebką kultury uzdrowiskowej, która zaczęła kiełkować w XVII stuleciu [1]. Sanatoria w Alpach stanowiły cel podróży kuracjuszy z całej Europy. Działanie rześkiego klimatu wysokogórskiego okazało się wsparciem w terapii wielu schorzeń. Leczono tam przede wszystkim choroby płuc i górnych dróg oddechowych. Wyjazdy do uzdrowisk zyskały szaloną popularność wśród elit XIX wieku. Kultowe stało się m.in. szwajcarskie Davos, gdzie przez lata zjeżdżali chorzy na gruźlicę. XIX-wieczne uzdrowiska były jednak dostępne zaledwie dla 10% społeczeństwa [2]. Dziś natomiast Alpy są celem turystyki masowej.
Z astmą w góry. Czy to bezpieczne?
Alpejska terapia klimatem wysokościowym (ang. alpine altitude climate therapy – AACT) wciąż pozostaje jednym z najważniejszych kierunków rozwoju turystyki sanatoryjnej [3]. Łączy w sobie działanie czynników środowiskowych i rehabilitację oddechową. Europejskie kliniki wysokościowe zbudowane zostały w XIX wieku – w bliskiej odległości od rozległych terenów zielonych i lasów [3]. W tej chwili dysponują rozwiniętą infrastrukturą medyczną, która pozwala na spersonalizowane, multidyscyplinarne podejście do rehabilitacji pulmonologicznej [3].
W ostatnim czasie AACT znajduje zastosowanie również w terapii innych chorób alergicznych. Wspomaga leczenie atopowego zapalenia skóry, przewlekłego nieżytu nosa, zapalenia zatok przynosowych [3].
Nie trzeba jednak udawać się do sanatorium, by czerpać z dobrodziejstw tego regionu. Alpejskie powietrze jest dostępne dla wszystkich odwiedzających. To, że sprzyja osobom z astmą oskrzelową i innymi chorobami płuc, jest związane z takimi cechami klimatu jak:
- obniżone ciśnienie atmosferyczne,
- obniżona gęstość powietrza,
- stosunkowo niska temperatura i wilgotność,
- zmniejszona zawartość alergenów powietrznopochodnych (roztoczy kurzu domowego, pyłków, zarodników grzybów pleśniowych),
- zmniejszony stopień zanieczyszczenia powietrza. [3].
Wpływ klimatoterapii wysokogórskiej na czynność płuc w astmie został potwierdzony badaniami [4,5]. Przebywanie na wysokości od 500 do 2000 m n.p.m. ma znaczący korzystny wpływ na zdrowie osób z astmą. Obserwuje się u nich zmniejszenie stanu zapalnego dróg oddechowych, słabszą reakcję na bodźce zwężające oskrzela i poprawę wyników spirometrycznych [5]. Niemniej jednak osoby ze słabo kontrolowaną astmą powinny uważać na trekkingi na dużych wysokościach [5].
Kierunki na wakacje: Madera – wieczna wiosna bez alergii
Dla tych, którzy wolą cieplejsze, typowo wakacyjne destynacje, strzałem w dziesiątkę może okazać się Madera. Jest to jeden z kluczowych regionów turystycznych Portugalii (już 20 lat temu odwiedzało ją przeszło milion turystów rocznie) [6]. Wyróżnia się bogatym krajobrazem (dostępem zarówno do oceanu, jak i gór) i kwiecistymi pejzażami (to tzw. rajski ogród Atlantyku). Powietrze nad Maderą jest czyste, a świeżymi owocami i warzywami można się tam cieszyć przez cały rok.
Pyłki na zielonej wyspie
Subtropikalne warunki klimatyczne sprzyjają występowaniu zarówno ziaren pyłku, jak i zarodników grzybów pleśniowych, które są wysoko na liście czynników sprzyjających rozwojowi astmy alergicznej. Badacze postanowili więc sprawdzić, jak wygląda sytuacja aerobiologiczna na Maderze [6,7].
Okazało się, że choć na wyspie tej rzeczywiście występuje wiele roślin alergennych, ich pyłki utrzymują się w atmosferze w niskim stężeniu [6,7]. Dotyczy to choćby traw, które są uważane za mocno powiązane z występowaniem astmy w Europie i dominujące wśród roślinności zielnej krajobrazu śródziemnomorskiego. Sezon pylenia głównych taksonów pyłkowych w Funchal – stolicy Madery – jest dłuższy niż w innych miastach Europy, szczególnie w przypadku traw (Poaceae) i pokrzyw (Urticaceae) [7]. Jednak w szczycie pylenia alergeny tych roślin nie osiągają – tak jak choćby w Polsce – wysokich stężeń w powietrzu [7]. Mają więc mniejszy potencjał do wywoływania objawów alergii.
A co z pleśniami?
Średni poziom wilgotności powietrza na Maderze przekracza 75% przez 10 miesięcy w roku. W miesiącach wakacyjnych – lipcu i sierpniu – jest niższy (oscyluje wokół 60%) [8]. Mimo to badania wykazały, że zarodniki grzybów pleśniowych Alternaria i Cladosporium nie stanowią tam większego zagrożenia. Pod względem ich średniego miesięcznego stężenia stolicę Madery prześcigają m.in. Saloniki i Madryt [6]. W Funchal nie zaobserwowano okresowego wzrostu liczby przyjęć do szpitali z powodu astmy zaostrzającej się wskutek narażenia na pleśnie.
Powietrze znad oceanu
Niska liczba ziaren pyłku i zarodników grzybów o właściwościach alergizujących notowana w Funchal od wiosny do jesieni wiąże się prawdopodobnie z faktem, że Madera jest korzystnie usytuowaną wyspą. Wiatr wieje tam głównie z dwóch kierunków: południowo-zachodniego i południowo-wschodniego [6].
Masy powietrza napływające z południowego zachodu pochodzą znad Atlantyku i są wolne od jakiegokolwiek materiału biologicznego. Dzięki stałemu napływowi zimnego morskiego powietrza atmosfera na Maderze regularnie się oczyszcza, co może być przyczyną stosunkowo niewielkiej liczby hospitalizacji wśród osób z astmą [6]. Masy powietrza z południowego wschodu, czyli znad kontynentu afrykańskiego, również nie zwiększają liczebności pyłków i zarodników grzybów pleśniowych w atmosferze tej portugalskiej wyspy [6].
Niewątpliwym atutem Madery jest możliwość spędzania czasu nad oceanem. Wypoczynek nad wodą – a jeszcze lepiej na wodzie (pływanie, surfing, żegluga, rejsy statkiem) – jest szczególnie polecany osobom uczulonym na alergeny pyłku roślin [9].
Alergia, astma i wakacje za granicą – o czym pamiętać?
Z chorobami alergicznymi można podróżować niemal bez przeszkód, ale na pewno należy je wziąć pod uwagę przy wyborze destynacji i podczas planowania wyjazdu. Podstawą jest śledzenie kalendarza pylenia roślin oraz komunikatów o stężeniu pyłków – powinny one pomóc w wyborze pory oraz miejsca spędzania urlopu [9].
Przed wakacjami warto odwiedzić swojego lekarza prowadzącego, który doradzi, jakie leki ze sobą zabrać, a także kiedy i w jakich ilościach je przyjmować. Trzeba mieć ze sobą – nawet w samolocie – zarówno preparaty zalecone do przyjmowania na stałe, jak i tzw. leki ratunkowe. Do leków ratunkowych należą np. krótko działające leki rozszerzające oskrzela w przypadku astmy, adrenalina we wstrzykiwaczu w przypadku zagrożenia anafilaksją [9].
Lekarz powinien też poinstruować urlopowicza, gdzie i jak szukać pomocy medycznej w razie pogorszenia stanu zdrowia. Przed wyruszeniem w podróż dobrze jest wyrobić kartę EKUZ i/lub wykupić ubezpieczenie turystyczne, by mieć dostęp do opieki lekarskiej za granicą.
Ważny jest również wybór hotelu – czystego i odpowiednio usytuowanego (z dala od aglomeracji pełnych spalin, ale również od uczulających nas alergenów, np. pochodzenia zwierzęcego ). Można pokusić się o zabranie na wakacje własnej pościeli antyalergicznej, która pozwoli zminimalizować kontakt z roztoczami kurzu w hotelowym pokoju [9].