Grzyby i pleśnie w natarciu
Osoby z alergią na pyłki roślin mogą głębiej odetchnąć. Jesień przynosi im ulgę choć, jak informuje Klinika Immunologii i Alergii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, pojedyncze ziarna pyłków traw, bylicy, szczawiu czy pokrzywy będą się jeszcze unosić w powietrzu w cieplejsze dni [1]. Mogą być przyczyna kataru siennego, który łatwo jest o tej porze roku pomylić z infekcją wirusową.
W październiku nadal będą odczuwalne alergeny zarodników grzybów mikroskopowych, które są bardzo szeroko rozpowszechnioną grupą organizmów. Najważniejszym źródłem alergenów są grzyby z rodzaju Alternaria i Cladosporium [2]. Swoją aktywność rozpoczynają już w maju, a kończą na przełomie października i listopada. Ich rozwojowi pomaga znaczna wilgotność powietrza i wyższa temperatura. Gdy słupek rtęci spada poniżej 22 stopni Celsjusza, obniża się też stężenie zarodników pleśni w powietrzu. Trzeba tu jednak dodać, że mikrogrzyby są powszechne nie tylko w naturze, ale także we wnętrzach domów i innych budynków. Ich dogodnym środowiskiem są także archiwa, muzea czy biblioteki. Zatem alergia na Cladosporium herbarum czy Altenaria alternata może mieć charakter całoroczny.
.
Pora na roztocze
Myśląc o jesieni na myśl od razu przychodzi nam sezon grzewczy. Jeśli do wyższej temperatury w zamkniętym pomieszczeniu dodamy także rzadkie ich przewietrzanie, to w ten sposób mamy zestaw czynników sprzyjających rozwojowi roztoczy kurzu domowego. Doskonale czują się one w naszych lóżkach, grubych zasłonach, meblach tapicerowanych, biblioteczkach czy pluszowych zabawkach. Roztocze kurzu mieszkaniowego należą do najczęściej uczulających alergenów w Polsce.[3] Są bardzo trudne do usunięcia ze względu na swoje mikroskopijne rozmiary, przez co mogą utrzymywać się w otoczeniu alergików nawet przez cały rok.
Justyna Kukuryk