Wosk i jego właściwości
Ze względu na swoje unikalne właściwości (m.in. plastyczność, sprężystość, właściwości antybiotyczne, antyseptyczne, zmiękczające i wiążące) wosk znajduje szerokie zastosowanie. Jest ważnym surowcem w około 50 gałęziach przemysłu i rzemiosła, np. w farmacji, przemyśle kosmetycznym i przemyśle spożywczym [3]. Używa się go do produkcji świec oraz wytwarzania farb i środków do konserwacji [2,3]. W czasach starożytnych substancja ta służyła m.in. do mumifikacji zwłok i budowy łodzi. W średniowiecznej Europie była nawet jednostką płatniczą [3].
Wzmianki o pozyskiwaniu miodu wraz z woskiem dotyczą już ludów pierwotnych, które zamieszkiwały m.in. tereny dzisiejszej Polski [2]. „Polowanie na miód” przedstawiają malowidła naskalne w Hiszpanii sprzed 8 tys. lat [5]. Produktom pszczelim przypisywano wręcz cudowne właściwości. Wosk do dziś ma swój udział w niektórych ceremoniałach (to materiał, z którego zrobione są np. paschał i świeca chrzcielna). Nic więc dziwnego, że wiąże się z nim wiele zwyczajów i wierzeń ludowych. Stał się nawet przedmiotem praktyk religijnych i wróżb [2].
Przeczytaj także:
Skąd się wzięła tradycja lania wosku?
Wosk nabiera szczególnego znaczenia symbolicznego w kontekście tradycji związanych z andrzejkami, czyli wigilią św. Andrzeja. Noc z 29 na 30 listopada przypada tuż przed rozpoczynającym się adwentem. Gdy dni stają się krótkie, wieczory długie, a prace polowe dobiegają końca, zaczynają się rytuały przejścia. Są to obrzędy związane z przejściem starego roku w nowy. Właśnie wtedy, według przekonań zakorzenionych w kulturze ludowej, jest najlepsza pora na kojarzenie małżeństw [2].
Dlaczego wróżenie pannom odbywa się akurat w dzień św. Andrzeja? Ma to związek ze znaczeniem imienia Andrzej (Andréas), które pochodzi z greki. „Mężczyzna, mąż” po grecku to aner, andres, w związku z czym św. Andrzej został kulturowo uznany za „rozdawcę mężów” [2]. Andrzejkowe praktyki były swego czasu powszechne. Niejako zmusiły więc Kościół do tego, by je zaakceptował i nadał im „patronat” katolickiego świętego [2].
Jak więc wyglądało tradycyjne lanie wosku? Panny wylewały rozgrzany wosk na zimną wodę przez ucho klucza. Klucz to kolejny ważny symbol – tajemnicy lub upływającego czasu (jeśli mowa o kluczu od zegara). Zamiast klucza używano też złożonych na krzyż czterech rózg z miotły [2]. Zastygły wosk tworzył kształt, który oświetlano światłem świecy. Następnie wpatrywano się w cień rzucany przez bryłę i w nim doszukiwano się wskazówek dotyczących przyszłego męża. Na przykład rycerz lub koń zwiastowały pannie małżeństwo z wojskowym [2].
Alergia na wosk pszczeli. Jak często występuje?
Lanie wosku, choć znacznie straciło na popularności, jest tradycją żywą do dziś. Może obrzędowi temu nie przypisuje się już funkcji magicznej, ale wciąż pozostaje on zabawą urozmaicającą andrzejkowy wieczór. Lania wosku nie można oczywiście uznać za bezpieczną praktykę ze względu na ryzyko poparzenia. Stwarza jednak jeszcze inne potencjalne zagrożenie – dla alergików.
Wosk – tak jak wszystkie inne substancje pszczele – potrafi wywoływać reakcje alergiczne. Przy czym jego alergenność jest bardzo mała [3,5,6,7]. Niektórzy badacze sugerują, że przypadki wystąpienia objawów alergii na wosk pszczeli można przypisać zanieczyszczeniu propolisem [7]. Wosk i propolis to dwa różne produkty, choć czasem traktowane są jako ta sama substancja. Żaden z nich nie został dokładnie zbadany pod względem chemicznym, a ich właściwości są podobne [7]. O alergenność w propolisie podejrzewany jest kwas kawowy i jego estry [7]. Stwierdzono również zanieczyszczenie wosku pyłkami, co może mieć istotne znaczenie dla osób wrażliwych na te alergeny [7].
W literaturze naukowej pojawiają się nieliczne doniesienia dotyczące objawów skórnych alergii po kontakcie z woskiem [3,5,6,7]. Alergia kontaktowa może objawiać się np. zapaleniem warg, egzemą wokół ust lub wypryskiem na twarzy. Objawy te zostały opisane w kontekście zastosowania kosmetyków z woskiem pszczelim [7].
Opublikowano wyniki jednego badania na populacji ogólnej w Wielkiej Brytanii. Tylko 0,45% grupy uzyskało pozytywny wynik testu badającego wrażliwość na wosk pszczeli [7]. Nie wiadomo, czy istnieje różnica w alergenności pomiędzy białym a żółtym woskiem. Trudno porównać ich skład chemiczny. Wiadomo tyle, że różnią się pod względem zawartości kwasu kawowego (jest go więcej w wosku żółtym) [7]. Nie wykazano jednak, by estry kwasu kawowego w wosku pszczelim były tak istotnymi haptenami jak te, które znajdują się w propolisie [7]. Główne alergeny wosku wciąż czekają na zidentyfikowanie.