Dlaczego testy w alergii nie zawsze wychodzą? - Strefa Alergii
Strefa Alergii | ABC Alergii

Dlaczego testy w alergii nie zawsze wychodzą?

/ 5.

Do przeczytania w 6 minut
Często się nam wydaje, że skoro ktoś ma objawy, to znajdzie się choć jeden alergen, który w teście „na alergię” da wynik dodatni. Niestety to nie jest takie oczywiste. Testy w alergii czasem dają wyniki negatywne, czyli jak to się mówi potocznie, „nie wychodzą” pomimo obserwowanych objawów. Nie ma jednej, uniwersalnej odpowiedzi na pytanie dlaczego tak się dzieje.

Alergen ma znaczenie

Żeby móc odrobinę sprawę wyjaśnić trzeba uświadomić sobie kilka ważnych rzeczy. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie czym w ogóle jest alergen oraz co i jak oznaczamy w testach alergicznych.

Alergen alergenowi nie jest równy. Jedne uczulają częściej, inne rzadziej. O tych, które uczulają ponad 50 % osób będących alergikami mówimy, że są to alergeny większe. Do takich alergenów wziewnych zalicza się, np. pyłek brzozy, roztocze kurzu domowego czy sierść kota. Zaś wśród alergenów pokarmowych prym wiodą, m. in. mleko krowie czy jajo kurze. Jeśli ktoś jest uczulony na jeden z alergenów większych, to mało prawdopodobne, aby nie znalazło to potwierdzenia w testach alergicznych. Co innego, gdy przyczyna uczulenia jest „niszowa”. Nadwrażliwość na alergeny rzadko uczulające często nie znajduje odzwierciedlenia w dodatnich wynikach testów na alergię.

Białko też jest ważne w testach w alergii

To jednak jeszcze nie wszystko co łączy alergen z wynikiem testu. Musimy sięgnąć głębiej. Otóż warto uzmysłowić sobie, że dane źródło alergenowe (np. sierść kota) to nie jest jeden alergen. Jest to mieszanina różnych białek i innych substancji. Jedne z nich uczulają, a inne  nie. Co więcej, jedne uczulają częściej od innych. Są to główne alergeny z danego źródła. Dla przykładu przyczyną alergii ponad 90% osób uczulonych na kota jest główny alergen tego zwierzęcia Fel d 1. I u tych osób praktycznie zawsze testy alergiczne na kota dadzą wynik dodatni. Inaczej będzie, gdy ktoś niefortunnie uczulony jest na inny alergen tego zwierzęcia, bez równoczesnego uczulenia na Fel d 1. Zdarza się to bardzo rzadko, ale nie jest niemożliwe. W takiej sytuacji rzeczywiście wynik testów alergicznych „na kota” może dać wynik ujemny, pomimo objawów alergii.
Dlaczego? Ponieważ główny alergen z danego źródła z reguły występuje w nim w najwyższym stężeniu. Ma to z kolei przełożenie na skład odczynników stosowanych w testach alergicznych (zarówno w skórnych jak i laboratoryjnych). Odczynniki te pozyskuje się zazwyczaj z naturalnych źródeł, a ich jakość jest oceniana w oparciu o stężenie alergenu głównego. Czyli w przypadku przykładowego kota wiadomo, że w odczynniku jest obecny alergen Fel d 1 i wiadomo ile go tam jest. Nie można powiedzieć tego samego o innych alergenach kota.

Testy w alergii, czyli problemy z pokarmami

 

Jeszcze bardziej sprawa się komplikuje w przypadku alergenów pokarmowych. Tu trzeba sobie zdać sprawę, że skład alergenowy pokarmu jest zależny od bardzo wielu czynników, jak np. proces uprawy roślin czy też warunki i czas ich przechowywania. Co więcej, składniki pokarmowe poddaje się różnego rodzaju obróbce przemysłowej (np. prażenie orzeszków) lub kulinarnej (np. gotowanie czy pieczenie). I to jeszcze nie wszystko. Pożywienie przecież zostaje w końcu zjedzone, a wtedy podlega trawieniu. Te wszystkie czynniki mają wpływ na skład alergenowy pokarmu. Słusznie pojawia się pytanie „dlaczego”. Dlatego, że alergeny to białka i jako takie podlegają przemianom pod wpływem różnych czynników fizycznych (np. temperatury) czy chemicznych (np. enzymów trawiennych), Natomiast w przechowywanych roślinach często ulegają powolnemu rozkładowi. Zmiana struktury białka pod wpływem wymienionych czynników może powodować zarówno utratę jak nabycie własności uczulających. Uczulonym można być niekoniecznie na białko obecne pierwotnie w pokarmie, ale na któryś z produktów powstający podczas jego obróbki lub trawienia. Odczynniki stosowane zarówno w testach skórnych jak i testach laboratoryjnych produkowane są z pokarmów nieprzetworzonych. Tak więc, uczulenie na dany pokarm może czasem nie ujawnić się w stosowanych testach.

Dlaczego to, co oznaczamy w testach alergicznych także ma znaczenie?

Jak zrozumiemy co oznaczane jest w testach alergicznych i jak to się ma do alergii, odpowiedź na to pytanie pojawi się sama. Otóż zasadniczo stosuje się dwa rodzaje testów alergicznych in vivo i in vitro.

  • W testach in vitro (czyli tych „z krwi”) oznacza się stężenie alergenowo-swoistych przeciwciał IgE, które są we krwi. Mówi się o nich „sIgE wolne” bo nie są związane z receptorami na powierzchni komórek docelowych (bazofile, mastocyty). Immunoglobulina E, jak każda inna immunoglobulina obecna we krwi, jest stopniowo rozkładana i znika z krążenia. Ponadto jej synteza jest odpowiedzią układu immunologicznego na obecność konkretnego alergenu. Jeśli pacjent jest narażony na kontakt z alergenem to IgE swoiste dla tego alergenu jest produkowane i jest obecne we krwi. Wówczas jego stężenie może być zmierzone i można wykryć uczulenie na ten alergen. Jeśli nie ma kontaktu z alergenem, to nie ma dla niego produkcji sIgE. W takiej sytuacji wynik testu dla tego alergenu może być negatywny.

Tajemnice IgE

  • Immunoglobulina E ma jeszcze jedną bardzo ważną cechę. Nie lubi krążyć we krwi i bardzo szybko z niej znika. Po około trzech dniach od jej wytworzenia jej stężenie jest już o połowę mniejsze. Dlaczego tak się dzieje? Bo oprócz zwykłego metabolizmu, IgE po prostu przenika do tkanek docelowych. W nich wiąże się ze swoimi receptorami na powierzchni komórek tucznych (mastocytów). Jest to nieodwracalne wiązanie, tzn. że IgE raz związane (opłaszczone) na powierzchni komórek tucznych pozostaje tam tak długo, jak żyje ta komórka i nie wraca już do krążenia.
  • I właśnie IgE opłaszczone na powierzchni mastocytów wykrywa się w testach skórnych (punktowych i śródskórnych), czyli testach in vivo (i uwaga: nie mówimy tu o naskórkowych testach płatkowych). Dlaczego więc czasem te testy nie wychodzą? Bo IgE może nie być opłaszczone na mastocytach skóry. Jeśli tkanką docelową, czyli tą gdzie toczy się proces chorobowy, jest śluzówka nosa, to IgE jest obecne w śluzówce nosa, ale nie musi być wcale obecne w skórze. W takiej sytuacji test skórny alergiczny może nie wyjść, pomimo ewidentnych objawów alergii (np. w postaci kataru).
  • Inną sprawą w przypadku obu tych typów testów jest dojrzałość układu immunologicznego oraz skóry. Dlatego podczas interpretacji wyników zawsze należy uwzględnić wiek osoby badanej.

 

Testy w alergii – nie interpretuj ich sam

Jak widać, to, że testy alergiczne nie wychodzą nie musi oznaczać, że alergii nie ma. Choć z drugiej strony także wyniki dodatnie tych testów nie muszą oznaczać alergii. Informują jedynie o uczuleniu, a to nie to samo co alergia. O alergii mówimy wtedy, kiedy kontakt z alergenem wywołuje określone, powtarzalne objawy.

I zdecydowanie odradzam samodzielną interpretację wyników badań laboratoryjnych. Od tego jest lekarz, specjalista, który wyniki badań interpretuje zawsze w odniesieniu do wywiadu klinicznego i objawów widocznych u pacjenta.

  1. Krzysztof Bryniarski, Edra Urban & Partner Wydawnictwo Wrocław 2017.
  2. Standardy w alergologii. Wydanie III. Stanowiska paneli eksperckich PTA, Red. J. Kruszewski, M.L. Kowalski, M. Kulus. Termedia, Poznań 2019.