Czy to na pewno alergia na proszek do prania?
Chociaż powszechnie uważa się detergenty do prania za jedną z najistotniejszych przyczyn alergicznego kontaktowego zapalenia skóry (ACD), badania dowodzą, że częstość występowania alergii na proszek jest dość niska (<1%) [1,2]. Według analiz naukowych alergeny zawarte w proszkach są na ogół niwelowane do klinicznie nieistotnych poziomów podczas prania w pralce [1,3,4].
Do tego typu alergenów zaliczamy:
- substancje zapachowe,
- konserwanty,
- barwniki,
- środki powierzchniowo czynne,
- emulgatory
- wybielacze.
Już w latach 90. w jednym z amerykańskich badań przeszło 10% z 738 pacjentów poddawanych testom płatkowym uważało, że to proszek do prania spowodował u nich objawy alergii. Jednak diagnozę tę było skłonnych potwierdzić jedynie nieco ponad 2% lekarzy [1,5]. To wiele mówi o rozbieżnościach między wiedzą potoczną, a naukowymi podstawami wiedzy. Dowodzi również, że samodzielne stawianie diagnoz, na podstawie własnych obserwacji, może prowadzić na manowce.
W przypadku wystąpienia objawów wskazujących na alergię po proszku, należy wziąć pod uwagę również inne przyczyny. Należą do nich np. nadwrażliwość na materiał, z którego wykonana jest odzież i alergeny tekstylne takie jak barwniki i żywice tekstylne. Warto również rozważyć rozpoczęcie diagnostyki w kierunku atopowego zapalenia skóry [1].
Co może uczulać w proszku?
Nie znaczy to oczywiście, że problem alergii na proszek do prania nie istnieje, a jedynie dowodzi, iż mamy tu do czynienia z błędną oceną zagrożenia. Wiarygodne dowody na alergenność detergentów znajdujących się w proszkach można mnożyć.
-
Metyloizotiazolinon
Najbardziej znanym spośród tego rodzaju alergenów jest metyloizotiazolinon (MCI/MI). Skupił na sobie zainteresowanie naukowców, ponieważ swego czasu spowodował epidemię alergicznego kontaktowego zapalenia skóry [1,6]. Trwała ona od początku XXI wieku, a szczyt osiągnęła w latach 2013–2014. Natomiast zakończyły ją już regulacje dotyczące składu produktów higieny osobistej, które wprowadziła Unia Europejska [1,6].
Stężenie substancji chemicznych w danym proszku do prania ma kluczowe znaczenie, jeśli chodzi o jego właściwości alergizujące. To od niego w dużym stopniu zależy, czy wystąpi u nas niepożądana reakcja. Choć wypływa na to również szereg innych czynników [1].
Metyloizotiazolinon w stężeniu 100 ppm (0,01%) lub mniejszym nie powinien uczulać [7]. Przy czym warto pamiętać, że konserwant ten znajduje się nie tylko w proszkach do prania. Znajdziemy go również w:
- niektórych chusteczkach nawilżanych dla niemowląt,
- pieluchach jednorazowych,
- różnego rodzaju kosmetykach (kremach, balsamach do ciała, żelach do mycia, płynach do kąpieli, mydłach, szamponach, odżywkach, tuszach do rzęs) [8].
-
Inne alergeny
Proszki do prania, nawet te sprzedawane jako bezpieczne dla skóry wrażliwej – mimo że podlegają instytucjonalnej kontroli – wciąż mogą zawierać szereg substancji drażniących, np. środki powierzchniowo czynne (glukozyd decylowy i glukozyd laurylowy) i glikol propylenowy [1]. U osób szczególnie wrażliwych substancje te wywołują nie tylko reakcje alergiczne, ale również – a może przede wszystkim – kontaktowe zapalenie skóry z podrażnienia.
W grupie ryzyka znajdują się szczególnie osoby z AZS, których dotyczy zwiększone prawdopodobieństwo rozwoju uczulenia [1]. Aby uniknąć problemów skórnych, warto więc zwracać uwagę na składy.
Proszek do prania dla alergików – czyli jaki?
Proszki do prania przyjazne skórze osób z alergiami nie powinny mieć w składzie dodanych substancji zapachowych ani innych środków chemicznych o właściwościach alergizujących (chyba że w odpowiednio niskich stężeniach). Niektóre z certyfikowanych środków piorących, poza tym że mają niski potencjał uczulający, dodatkowo są w stanie zniwelować 95% lub więcej alergenów znajdujących się na ubraniach [9]. Lista dostępnych na polskim rynku proszków, płynów do prania i koncentratów do płukania tkanin rekomendowanych przez Polskie Towarzystwo Alergologiczne znajduje się na stronie PTA w zakładce „Produkty dla alergika”. Należy jednak pamiętać, że nawet hipoalergiczna formuła nie redukuje ryzyka wystąpienia objawów alergii do zera.